Ostatni dzień naszej trzydniowej wycieczki rozpoczęliśmy od miejsca, gdzie „... wszystko się zaczęło”. „Tu, w tym mieście, w Wadowicach wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, i studia się zaczęły, i teatr się zaczął, i kapłaństwo się zaczęło” – wspominał Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 roku.
Przekraczając progi domu rodzinnego naszego największego rodaka poznaliśmy zaledwie cząstkę jego życia i bezgranicznego zawierzenia Bogu poprzez serce Maryi – „Totus Tuus ego sum et omnia mea Tua sunt. Accipio Te in mea omnia. Praebe mihi cor Tuum, Maria”. (Jestem cały Twój i wszystko, co moje, do Ciebie należy. Przyjmuję Ciebie całym sobą. Daj mi Swoje serce, Maryjo).
Godzina w kamienicy przy Kościelnej 7 była niezwykłym i wzruszającym przeżyciem. „Czas ucieka, wieczność czeka” – to słowa widniejące na południowej ścianie słonecznego zegara wadowickiego kościoła, na które codziennie spoglądał Karol Wojtyła, przyszły papież Jan Paweł II i święty naszych czasów. Słowa te z pewnością skłoniły każdego z nas do refleksji nad własnym życiem i tego dokąd zmierzamy. Po zwiedzeniu Bazyliki Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny i skosztowaniu papieskich kremówek, pojechaliśmy do Rudna.
Zamek Tenczyn w Rudnie to jurajska warownia położona na wygasłym wulkanie. Wspaniała, magnacka rezydencja, która w latach swojej świetności wyglądem i znaczeniem konkurowała z Wawelem – położona jest 30 kilometrów od granic Krakowa, w otoczeniu Puszczy Dulowskiej, parków krajobrazowych i rezerwatów.
Spoglądając na zamkowe mury, ukruszone dziś nieco zębem czasu i słuchając opowieści o dziejach państwa polskiego, przypomnieliśmy sobie o jego wzlotach i upadkach.
Na koniec z Wieży Nowowiejskiej po raz ostatni podziwialiśmy cudowny krajobraz na okoliczne miejscowości, Beskidy, a nawet Tatry.
Naszą podróż śladami patrona zakończyliśmy na zamku w Pieskowej Skale, wybudowanym w obecnym miejscu przez Kazimierza Wielkiego w I połowie XIV wieku. Umocnienia te miały strzec wiodącej doliną Prądnika drogi łączącej Kraków ze Śląskiem. Królewska strażnica została wzniesiona na cyplu skalnym i stromym jego zboczu i składała się z części górnej i dolnej. Zamek górny, nie istniejący już, usytuowany był na niedostępnej skale zwanej dziś „Dorotką”. Stała tam najwyższa wieża zamkowa pełniąca jeszcze w wieku XV funkcję mieszkalną. Zamek dolny znajdował się na miejscu obecnego renesansowego dziedzińca i obejmował zabudowania gospodarcze, zgrupowane wokół podworca otoczonego murami obronnymi.
Na trasie turystycznej „Zamek Staropolski” oraz w salach noszących nazwy: służba publiczna i wojskowa, dom i rodzina, tradycje staropolskie w XIX i początku XX wieku, kuchnia oraz w kaplicy pw. św. Michała i kryptach odkrywaliśmy bogate dzieje Rzeczypospolitej. Trzeba przyznać, że Zamek Królewski na Wawelu zrealizował wyjątkowy projekt Wielokulturowa Rzeczpospolita – Zamek Pieskowa Skała, którego tylko część zobaczyliśmy. Kolejne karty historii zapisane w zamkowych murach, eksponatach i opowieściach czekają na przyszłe wycieczki. Nam natomiast pozostał jeszcze tylko krótki spacer pod Maczugę Herkulesa i rzut okiem z innej perspektywy na zamek oraz pamiątkowe ostatnie zdjęcie.
To była niezwykła wycieczka, do której z pewnością będziemy z sentymentem wracać. Wycieczka, która niemalże w całości, była sfinansowana z budżetu państwa w ramach programu „Podróże z klasą”. Łączny koszt dotacji wyniósł 26 966 zł. Miejmy nadzieję, że zapoczątkowaliśmy niezwykle atrakcyjną pod każdym względem możliwość poznawania Polski, jej piękna, historii, kultury i tradycji.