Urodziła się 21 września 1905 r. w Łęczycy. Była najstarszą z czterech córek Konstantego i Jadwigi Cybulskich, małżonków Cuevas. Do podjęcia nauki w gimnazjum została przygotowana przez nauczycieli w domu. Po ukończeniu szkoły średniej w Łęczycy w 1923 r. rozpoczęła studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w zakresie polonistyki, romanistyki i historii sztuki. W 1926 r. podjęła studia na Uniwersytecie w Dijon (Francja), skierowana tam przez Uniwersytet Jagielloński, gdzie pogłębiała swoją znajomość literatury i języka francuskiego. Po otrzymaniu dyplomu wróciła do Krakowa i w 1928 r. ukończyła studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ponadto przy tejże uczelni ukończyła Studium Pedagogiczne uprawniające do nauczania w szkołach średnich języka polskiego.
W 1930 r. podjęła pracę w Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Łęczycy jako nauczycielka języka polskiego.
W okresie od 1934 r. do stycznia 1940 r., tj. do zamknięcia szkoły przez Niemców, uczyła języka polskiego i łaciny w Gimnazjum im. Staszica w Zgierzu.
W czasie okupacji pracowała w restauracji Niemca Lamka w Łęczycy. Jednocześnie prowadziła tajne nauczanie młodzieży.
Po wyzwoleniu Łęczycy w styczniu 1945 r. włączyła się w prace związane z organizacją średniej szkoły ogólnokształcącej, w której od marca tegoż roku podjęła pracę jako nauczycielka języka polskiego. Równocześnie uzupełniała swoje wykształcenie podejmując w 1949 r. studia na Uniwersytecie Łódzkim na Wydziale Historii Sztukil.
Od 1952 r. pracowała w Liceum Pedagogicznym w Łęczycy, a od 1966 r. do 1973 r. w Technikum Łączności w Łęczycy, skąd po 43 latach pracy pedagogicznej przeszła na emeryturę.
Zorganizowała od podstaw muzeum na Zamku Kazimierzowskim w Łęczycy, w którym w 1948 r. objęła stanowisko kustosza, a później kierownika.
Współpracowała także przy zabezpieczaniu i renowacji kolegiaty romańskiej w Tumie oraz zamku, doprowadzając następnie do jego odbudowy.
Prowadziła również wielotorowe badania twórczości ludowej regionu łęczyckiego, którą upowszechniała poprzez swoje liczne publikacje, przeciwdziałając tym samym procesom zanikania tradycyjnych form sztuki ludowej.
Ponadto pełniła różne funkcje społeczne. Była m.in., przez dwie kadencje radną Miejskiej Rady Narodowej w Łęczycy, przez jedną kadencję członkiem Prezydium Rady. Była członkinią – założycielką Oddziału Towarzystwa Naukowego Płockiego w Łęczycy. Za swe niezwykłe zasługi została wyróżniona Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i licznymi odznaczeniami i nagrodami, podkreślającymi Jej osiągnięcia w tworzeniu kultury narodowej.
Zmarła 17 listopada 1990 r. Kondukt pogrzebowy poprowadzili księża – Jej uczniowie. Pochowana w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Rzymskokatolickim w Łęczycy.
Zasługi Jadwigi Grodzkiej dla Łęczycy zostały docenione po Jej śmierci przez miejscowe społeczeństwo. Na Zamku Kazimierzowskim ufundowano tablicę pamiątkową ku Jej czci. Jedną z ulic w mieście i Zespól Szkół Zawodowych Ponadgimnazjalnych Nr 2 w Łęczycy nazwano Jej imieniem.
„...polonistka, posiadała nie tylko rozległą wiedzę humanistyczną, ale miała umiejętność jej przekazywania. Była bardzo wymagającą nauczycielką, czasami wręcz groźną,...ale była zawsze sprawiedliwa w ocenie uczniów. Przetrwała w mej pamięci jako postać wybitna.”
(matura 1953)
„...polonistka, romanistka, a nawet łacinniczka „Jadzia”. Niewysoka, szczupła, naturalna blondynka o nieprzeciętnej urodzie. Znakomita polonistka, wymagająca, czasami oschłą i ironiczna, znająca wszystkie przedwojenne „bryki” i opracowania. Wybitna, o wielkich zasługach, znawczyni regionu i folkloru łęczyckiego i inicjatorka odbudowy Zamku Kazimierzowskiego w Łęczycy. Autor przez 42 lata po maturze był z Nią najbardziej związany więziami przyjaźni i składał jej wizyty co najmniej cztery razy w roku; kiedy w naszym ogródku zakwitły pierwsze tulipany, potem róże, na Dzień Nauczyciela i w dniu imienin, na Jadwigi. Cieszyła się moimi stopniami naukowymi, orderami, tytułami i trudno się oprzeć wrażeniu jak wiele, mimo wszystko zdołałem; także dzięki Niej osiągnąć”.
(matura 1948)
W przemówieniu na nabożeństwie pogrzebowym uczeń prof. Jadwigi Grodzkiej ks.J. Sobczak powiedział m.in.: „...ukazywała młodzieży powojennej w Łęczycy piękno języka polskiego i piękno polskiej i obcej literatury. Z całą głębią znajomości przekazywała rzetelnie zawartą w niej prawdę, patriotyzm i religijność. Zostawiła nam przykład sumiennej pracy, miłości Ojczyzny i dobrego życia. W pamięci młodzieży zapisała się niezwykłą sławą”.
Natomiast inny uczeń (maturzysta z 1932 r.) mec. Władysław Zarachowicz, we wspomnieniu pośmiertnym napisał m.in.: „We wrześniu roku bieżącego (1990) minęło 60 lat gdy do klasy VII Gimnazjum Koedukacyjnego im. A.Mickiewicza weszła nowa profesorka języka polskiego...Przyjęliśmy Ją, my uczennice i uczniowie z sympatią i radością... Na katedrze zasiadła niegroźna Pani Profesor, ale młoda urocza kobieta, pełna wdzięku i prostoty. Po prostu nasza trochę starsza koleżanka. Jej lekcje były rozmową przyjaciół o wielkiej literaturze ojczystej XIX i początków XX wieku...Posiadała ogromną wiedzę z zakresu swych specjalności i umiała nam ją przekazać w taki sposób, że do dziś wszyscy jej uczniowie na tę literaturę patrzą Jej oczami. Wychowała kilkadziesiąt roczników uczniów, którzy nigdy o swej Profesorce nie zapomnieli... Odwiedzali Ją uczniowie, nawet ci mieszkający za granicą. Cieszyła się z tych wizyt ogromnie, przyjmowała swych uczniów serdecznie i radośnie, z dumą pokazywała liczne listy ze wszystkich kontynentów. Osiągnęła szczyty, dostępne tylko dla nielicznych pedagogów; była ukochaną nauczycielką swych uczniów. Tę miłość uważała za najwyższą nagrodę za swój nauczycielski trud.
Była też najbardziej w XX wieku zasłużoną dla swego miasta i regionu Łęczycanką. To Ona przystąpiła w 1948 r. do organizacji Muzeum na Zamku Kazimierzowskim w Łęczycy, który był wtedy ruiną. To Jej trud, Jej praca, Jej starania i Jej niezwykły upór doprowadziły do tego, że ówczesne władze państwowe sfinalizowały odbudowę zamku. To z Jej inicjatywy i Jej pracą zamek powstał z ruin i mógł stać się siedzibą Muzeum.
Z pasją, bo inaczej nie umiała, zajęła się badaniem twórczości ludowej regionu łęczyckiego, aby – jak mówiła – zahamować procesy zanikania.
Tkwiła w życiu swego miasta duszą i ciałem”.